środa, 14 stycznia 2015

Dla siebie


Początkowo tekst miał być o hedonizmie, o tym, że myślenie o sobie nie jest niczym złym, a 
hedonizm=/= egoizm.
Jednakże wydarzyło się coś, co wpłynęło na to, że ten wpis będzie o czymś nieco innym.









Zrobiło mi się bardzo źle, gdy czytałam aska dziewczyny,która ma BMI wskazujące na niedożywienie i mówi,że jedyny posiłek je wieczorem i jest to chleb z masłem.

Najwspanialszą rzeczą, którą możemy dla siebie zrobić to się nie niszczyć. 





Będzie sztampowo-niedożywienie skutkuje osłabieniem, problemami z koncentracją i depresją,co powoduje,że trudniej osiągać cele,czujemy się niezrozumiani przez innych oraz ogólnym wyniszczaniem organizmu,które może doprowadzić do śmierci.

Dlatego, zróbcie coś dla siebie-nie niszczcie swojego organizmu, odżywiajcie się racjonalnie.

Ta dziewczyna, o której wspomniałam,mówi,że właśnie dla siebie nie je. Pozuje do zdjęć, jest fotomodelką. W przerwach na wizyty w szpitalu,z powodu częstych omdleń.
Z tym,że brak niektórych składników przyczynia się między innymi do szarzenia cery,wypadania włosów,itp.
Jeśli to nie jest ważne to powraca argument z koncentracją. 
A jeżeli nawet to Cię nie obchodzi to nie rób tego nawet dla siebie, tylko dla swoich bliskich.



Natomiast jeśli jesteś z tych osób,które mają brzydki zwyczaj negowania wszystkiego (zresztą tak jak ja,będąc w podstawówce doprowadzałam nauczycielkę do szału,każąc udowadniać sobie,że ziemia jest okrągła) i uważasz,że nie jesteś dla nikogo kimś ważnym to zrób to chociażby po to,żeby żyć.
A jeżeli jesteś przypadkiem, który mówi, że na życiu mu nie zależy, yolo, taki odważny, na wszystko wyjebane, itp to bądź taki odważny i nie zabijaj się na raty.
Odwaga opuściła? 
Cóż, tchórzostwo ratuje życie i powinno dostać medal za odwagę. 



I tym paradoksem wracamy do punktu wyjścia-dbaj o siebie i odżywiaj się racjonalnie.


Post został napisany w ramach  Stycznia w słowach.

5 komentarze:

Unknown pisze...

Niestety wiele nastolatek myśli im mniej tym lepiej a to niestety bzdura.

TheUnlike pisze...

Niestety media promują "ekspressowe chudnięcie" i dziewczyny sfrustrowane słabymi efektami, przechodzą na etap głodówek. Skutki są straszne, a ja z przerażeniem patrzę jak coraz więcej kobiet promuje myślenie: po co kobietą tyłek/piersi, jak może wyglądać jak wieszak. I to jest straszne. Dawniej promowane było zdrowie, sport, normalny wygląd. Teraz coraz częściej spotykam się z podejściem: ja nie chce być kobieca, ja chce być chuda.

Anonimowy pisze...

Chyba tacy ludzie nie biorą pod uwagę konsekwencji swoich czynów, liczy się tu i teraz...

Patussa pisze...

Sama znam osobę, która wygląda jak cień. Ma na głowie garść włosów i nie wierzy że to dla tego :(

Marta K. pisze...

Fajnie, że o tym piszesz, bo to jest potrzebne.. Za dużo mówi się o 'idealnym' wyglądzie w rozmiarze XS, za mało o normalnych kobietach M-XL. Kobiecość jest piękna, nieważne jaki ma rozmiar.

Prześlij komentarz

Cieszę się, że Cię tu widzę :) Miło mi Czytelniku, że przeczytałeś mój tekst i chcesz napisać komentarz :)