niedziela, 30 listopada 2014

Projekt: Grudzień w słowach

Postanowiłam dołączyć do projektu Grudzień w słowach u http://www.rozowaklara.pl
Wszystkich zainteresowanych udziałem odsyłam do Klary :)





Autorytety

Nie szukam autorytetów, raczej nie mam takiej potrzeby.
To, że ktoś jest dobry w jakiejś dziedzinie =/= temu,że stanie się autorytetem.
Mogłabym powiedzieć, że Justyna Kowalczyk jest moim autorytetem w dziedzinie biegów, tylko, że mnie to wcale nie interesuje, więc nie mam potrzeby się na niej wzorować.






Ale mogę powiedzieć, że autorytetem będzie dla mnie jest każdy, kto osiągnął to, co sobie zamierzył, pomimo przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi przez świat i przede wszystkim, pomimo ryzyka, które musiał podjąć. Każdy indywidualista może być dla mnie autorytetem. Każdy, kto pozostał sobą, pomimo 90% populacji, która stara się mu w tym przeszkodzić.






Imponują mi ludzie, którzy poświęcają wiele dla innych.
Strażacy, matki samotnie wychowujące dzieci.
Ludzie, którzy wolą być niż mieć.



"Szacunek budzi nie to, co przyjmujesz, a czego odmawiasz (...)
Nie imponują nam pieniądze, więc weź o nich nie mów, wolimy wiedzieć co myślisz i czemu (…) mierzymy sukces nieco inną miarą,
czy decyzje dadzą ci wstyd, czy chwałę na starość"


sobota, 29 listopada 2014

Złe i dobre sposoby na doła

W życiu dzieją się różne rzeczy, które mają na nas wpływ. Najczęściej to są ludzie. 
Jeżeli spotykają się dwie osoby, są ze sobą przez jakiś czas, spędzają tego czasu dużo ze sobą to tworzy się więź. Niekoniecznie mam na myśli związek, ale też przyjaźń. Gdy się to nagle kończy to może człowiekowi trochę odbijać. Musi to jakoś odreagować, na ogół w bardzo głupi sposób.

Najgłupsze sposoby:


1. Niszczenie wszystkiego wokół-ludzi,siebie i przedmiotów
Rozbijanie naczyń, okien, itp. Znam nawet chłopaka, który podpala różne przedmioty, bo coś mu nie wyszło.
Samookaleczanie.

Lubię niszczyć rzeczy, gdy mam doła. Ale nigdy to nie jest nic innego niż połamanie ołówka czy porwanie zeszytu na strzępy.
A wiecie czemu?
Bo ten zły stan minie, a przedmiotów nie odzyskam.
Chociaż z przedmiotami to i tak mniejsza strata niż z ciałem.
Blizny przypominają o całym bólu.
Poza tym mam całe nogi w bliznach (nie po cięciu się, po prostu rozdrapane rany po jakiś upadkach, itp) i to denerwuje mnie bardzo, a co dopiero blizny powstałe z własnej winy.



2. Klin klinem
Na zasadzie- zraniła mnie jedna osoba, ja skrzywdzę pięć innych, które mi się napatoczą.

3. Zwierzanie się wszystkim
Wygadanie się przynosi ulgę. Może otrzymamy wsparcie psychiczne lub dobrą radę. Tylko tych ludzi trzeba bardzo dobrze wybierać. Opowiadanie o swoich najbardziej osobistych i bolesnych sprawach przypadkowym, niegodnym zaufania ludziom może się źle skończyć. Pokusa żeby wypłakać się  jest silna, ale warto uważnie dobierać sobie ludzi, przy których to robimy.

4. Zaniedbywanie wszystkiego
Nic mi się nie chce, czyli nie umyję zębów, bo nie wychodzę dzisiaj przecież z domu i będę chodzić cały dzień w piżamie. Brzydkiej. Pogrążanie się w tym stanie wcale nie poprawia nastroju.
Ostatnio miałam zły dzień, ubrałam się byle jak i wyszłam z domu. Jeszcze bardziej pogorszył mi się humor, bo za każdym razem jak przechodziłam koło luster to chciało mi się płakać.



Sposoby, które ja lubię:


1.Zrobienie czegoś dla swojego wyglądu
Peeling, balsam do ciała o ładnym zapachu, długa kąpiel, maseczka na włosy, ładny make up, pomalowane paznokcie, itp. Już sam zapach kosmetyków może poprawić humor, odprężyć i pozytywniej nastawić do życia. 
Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają, ale zawsze lepiej płakać w willi niż pod mostem.
Tak samo- lepiej płakać wyglądając jak człowiek niż jak siedem nieszczęść.


2. Dobre jedzenie
Pizza, jedzenie z Maka, lody, chipsy, ciastka i co najważniejsze kebab <3
Chyba, że masz doła, z powodu swojej wagi. 
Wtedy zapomnij o tym punkcie.

                                                                                    3. Ulubiona muzyka
Nie ważne czy pełna pozytywnych emocji czy tych złych. Czasami dobrze jest zamiast na siłę się rozweselać, porządnie wypłakać się przy smutnej piosence. 

4.Rozmowa
Rozmowa z drugim człowiekiem pozwala nam spojrzeć na sprawę z zupełnie innej perspektywy. Oczywiście musi być to zaufany człowiek. Jeżeli nie chcemy opowiadać o swoim smutku znajomym można anonimowo wyżalić się w Internecie.

5.Pisanie
Pisanie to dobry sposób wyrzucania złych emocji. Pisanie opowiadań czy też pamiętnika. Później można to na spokojnie przeczytać, przeanalizować. Pisanie ma działanie terapeutyczne.
Miałam długo bloga, który był bardziej osobisty niż ten. To bardzo mi pomogło, zwłaszcza, że tamten rok był dla mnie trudny.


6.Dobry film lub książka
Historie, które nas wciągają, pozwalają oderwać się od swoich zmartwień. Ja wolę książkę, bo wymaga więcej wysiłku, skupienia, itp. Ale film też jest dobry, jeśli nie jesteśmy w sanie się bardzo skupić.
Rodzaj filmu/książki zależy od człowieka, ja wolę książkę, która zmusi mnie do przemyśleń, nie będzie błaha, ale komedia też jest dobra na doła.



piątek, 28 listopada 2014

A może zwolnij?

Coraz więcej dodatkowych obowiązków. Nadgodziny, projekty.

Znam kobietę, która ma około czterdziestu lat. 
Nie ma faceta, dzieci. 
To nauczycielka.
Oprócz nauki w szkole jest tłumaczem przysięgłym i udziela korepetycji. 
Ma tak zawalony kalendarz, że nie da się u niej przesunąć lekcji na inny dzień, albo nawet na wcześniejszą godzinę. 





Mimo tego, że nie ma nikogo na utrzymaniu, nie wydaje pieniędzy na siebie. 
Nie jeździ na wakacje.
W roku szkolnym nie ma czasu wydawać pieniędzy, a w wakacje chyba chęci.





Też tak chcesz?
Pomyśl, ile zabierzesz do trumny?


Na wszystko nam nie starczy życia





czwartek, 27 listopada 2014

Zmiany

Nie warto zabijać cech dziecka w sobie, kreatywności i
Dziecko w nas ponoć umiera - ponoć w niczym już nie przypomina się siebie w wieku siedmiu czy ośmiu lat - w końcu dorosłe ciało, jak i umysł są na zupełnie innym etapem w życiu.Ale trochę rzeczy na pewno zostaje w nas z tego etapu.
wyobraźni, jednak dojrzałość łączy się z odpowiedzialnością, staraniem się, żeby twoje słowo było ze stali, a nie styropianu.
Jedni stają się odpowiedzialni szybko, inni nigdy, mimo czwórki dzieciaków i czterdziestki na karku.



Jednak przeszłość ma wpływ na teraźniejszość.
Świetnie, jeśli ta przeszłość nauczyła nas wielu dobrych rzeczy, ale co jeśli pozostawiła brak poczucia pewności siebie, nieumiejętność radzenia sobie z emocjami?




Nie mam złotej recepty na sukces. 
Wiem tylko, że nikt nie wykona tej zmiany za Ciebie czy za mnie.
Każda zmiana zaczyna się od nas.












"Każda zmiana zaczyna się od środka
Każda zmiana zaczyna się od nas
Wszystko wraca, ale zmienia swój rozmiar
Tak jak wylana łza, która zamieni się w wodospad"



środa, 26 listopada 2014

Co powiedzą inni?

Masz inne zdanie niż znajomi. Ale milczysz i im przytakujesz.
Chcesz się ubrać według własnego gustu,a nie panującej mody. Ale i tak w końcu chodzisz w tym co wszyscy. 
Podobno człowiek ma około 60 tysięcy myśli każdego dnia.
Ile twoich myśli zaprząta zagadnienie co powiedzą/pomyślą inni?
Na pewno dużo więcej niż myśli tych innych ludzi,którzy cię ocenią. 
Oceny są paraliżujące i blokują w wielu sferach. 
Serio nie jesteś pępkiem świata. Chociaż wiem,że chcesz. 
Prawdopodobnie niewiele ludzi obchodzą twoje niemodne ciuchy albo to, że założyłaś sukienkę, chociaż nie ma okazji, zwykle nawet na ciebie nie spojrzą. Bo są zbyt zajęci swoim życiem, a jeśli nie to ich problem,że mają tak płytkie przemyślenia. 



Po prostu zdecyduj, czy chcesz pozwalać innym na to, aby decydowali o twoim życiu. Czy ich opinie są tym, co jest dla Ciebie istotne. Czy pozwolisz im się blokować.

wtorek, 25 listopada 2014

Tangle Teezer+jedna z podróbek-recenzja

Najlepsza szczotka jaka miałam, dobrze sobie radzi z rozczesywaniem, choć nie można spodziewać się po niej cudów.
Radzi sobie z moimi plączącymi się włosami, mniej ciągnie niż zwykłe szczotki, dobrze czesze zarówno na mokro, jak i na sucho.
Łatwo ją umyć i oczyścić z włosów.
Nie puszy ich. 
Minusem zdecydowanie jest kształt-często wypada mi z rąk oraz mam trudności ze zrobieniem nią,np kucyka, natomiast jest to        równocześnie plusem-zajmuje mało miejsca w torebce. Cena nie jest tragiczna-ja swoją kupiłam za 30zł. 
 


Szczotka przypomina tanglera. Miałam ją najpierw, niedługo po tej przerzuciłam się na tt, bo spotkałam go w promocji i zadowolona z tej szczotki zdecydowałam się na oryginał. Kosztowała ok. 25 zł, co stanowi niewielką różnicę pomiędzy tt w promocji.
Rozczesuje gorzej niż tt,ale i tak lepiej niż inne szczotki.
Kształt ma jeszcze gorszy od tt. W dodatku ciężej ją umyć, gdyż łatwo ją zafarbować, gdy ma się malowane włosy.


Podsumowując-warto kupić tangle teezer,ma mało minusów. Podróbki niewiele różnią się cenowo od oryginału w promocji, także nie warto.

poniedziałek, 24 listopada 2014

Szafa pełna wspomnień


Rok to dwanaście miesięcy, 365 dni.
Ile w tym czasie wydajemy pieniędzy na rzeczy niepotrzebne lub takie, które moglibyśmy kupić taniej?
Lubię kosmetyki, lubię ubrania, buty mniej, ale też.
Ale lubię je bardziej na wyprzedażach/ akcjach z wszelakimi kuponami.
Bo lubię też gdzieś wyjechać.
W 2015 mam nadzieję na Wileńszczyznę i jakiś kraj na południu (może Chorwacja?Bośnia i Hercegowina?).






Bo w jesienne albo zimowe wieczory szafa pełna ubrań albo kosmetyczka pełna kosmetyków nie daje tyle radości co wspomnienia, zdjęcia.
Chociaż ciuchy raczej nie ranią, to piękne wspomnienia pozostają, nawet jeśli ludzie, których one dotyczą zmienili się, zranili nas, odeszli. 

niedziela, 23 listopada 2014

Księżniczki XXI wieku

Księżniczki prawie cały czas na coś czekały. Zwykle na księcia, który przyjedzie na białym koniu. A potem będą żyli długo i szczęśliwie w pięknym zamku ze służbą, itp.

Księżniczki XXI wieku też tak chcą. Wyobrażają sobie fajne życie, w którym wszystko mogą, noszą bajkowe kreacje i mają u boku przystojnego, a co najważniejsze bogatego księcia.
Przy czym one mają za zadanie jedynie pięknie wyglądać, aby wszyscy mogli je podziwiać. No bo w końcu bajkowe księżniczki wszystko zdobyły dzięki urodzie.

To, że księżniczki żyły zdane na łaskę księcia to wynik czasów na jakich wzorowane są te wszystkie opowieści.

Dziś nazwiemy to raczej sponsoringiem.



Księżniczki XXI wieku to kobiety czekające na wymarzony ideał, odtrącające wszystkich, którzy nie spełniają jej wszystkich wymagań.
To także osoby nieradzące sobie z rzeczywistością, takie, które do wszystkiego potrzebują pomocy. 









Zamiast być księżniczką chcę być kobietą niezależną finansowo, wieść bajkowe życie w pałacu (nawet jeśli to będzie M4 w Wwa) i kupować sobie te wszystkie piękne suknie, które mi się zamarzą. Za swoje pieniądze. 
A księżniczka, którą podziwiam to ta z baśni o Dzikich Łabędziach, dziewczyna, która poświęciła wiele dla ukochanych osób Tutaj możecie przeczytać tę baśń



sobota, 22 listopada 2014

Detoks,czyli ludzie,którzy nas niszczą

Może warto odstawić kawę, papierosy na jakiś czas, ale czy nie warto także odstawić ludzi,którzy nas niszczą? 


Ograniczyć kontakty z ludźmi, którzy zarażają nas swoimi negatywnymi myślami.
Przestać słuchać ludzi, którzy "dobrze nam radzą" i wiedzą najlepiej co dla nas dobre. 
Olać nieuzasadnioną krytykę, itp.  


Cieszenie się z twoich błędów i porażek i "dobre" rady, bo przecież tak się o ciebie troszczą to tylko przemoc psychiczna w czystej formie.  


Odstawiam ostatnio ludzi, którzy działają na mnie destrukcyjnie. Zamiast z przyjaciółką i naszymi koleżankami wychodzę tylko z nią. Lubimy inne rzeczy, więc ona czasami wychodzi z niektórymi z nich beze mnie. 
Wolę posłuchać muzyki, przeczytać dobrą książkę, wziąć długą kąpiel czy obejrzeć serial zamiast wyjść z ludźmi, którzy będą mi planować życie. 
 
 
 
 
 
Szukam ludzi, którzy będą mnie mobilizować, dobrze radzić, a nie krytykować i dawać jedyny słuszny sposób na życie.
 
 
A ty, masz znajomych, którzy cię niszczą?  

Leniwa sobota #1

Pomyśl co w tym tygodniu zrobiłaś dla siebie.
Jeśli niewiele to zapraszam do przeczytania postu.
Masz wiele do zrobienia?
To na prawdę może poczekać. 
Odrobina zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła.






Weź długą,gorącą kąpiel,zrób sobie mini spa.
Wypij kawę czy też herbatę, powoli i bez pośpiechu. Zjedz dobre śniadanie. 
Umaluj się. Ale dokładnie, a nie byleby szybko.
Pomaluj sobie paznokcie. 
Ubierz się ładnie, tak jakby była jakaś wyjątkowa okazja. Polecam tekst http://www.aniamaluje.com/2014/09/zycie-jest-za-krotkie-na-baweniane-gacie.html

Każdy dzień to wyjątkowa okazja :) 

I wyjdź z domu- życie jest zbyt krótkie by w nim przesiadywać. Spotkaj się z chłopakiem czy też ze znajomymi. 

Życzę miłego celebrowania leniwej soboty :)

piątek, 21 listopada 2014

Czarne spodnie, czyli o sylwetkach

Bolą mnie stereotypy. 
Gruba-leniwa.
Chuda-anorektyczka 

Ostatnio zauważyłam ogromne demonizowanie i kreowanie negatywnego obrazu osób, które są szczupłe.
Ponadto, jeśli osobom szczupłym powie, że są za chude to jest to społecznie akceptowalne, a jak osobie grubszej ktoś powie, że jest za gruba, to już jest foch i obraza, no bo jak on tak mógł. 

Oczywiście to samo działa często w drugą stronę, jednakże na wszelakich forach znajdują się od razu usprawiedliwienia, że ktoś nie może schudnąć, bo ma problemy hormonalne.  A to przecież działa też w drugą stronę.



Mam tzw. thigh gap.Miałam to 7 kilo mniej, mam teraz, to samo 4 kg więcej. Musiałabym chyba przy moim niskim wzroście ważyć 100kg, żeby tego nie mieć. 


Nasłuchałam się wiele o tym, że pies z budą może między moimi nogami przelecieć, itp.

Do tego, że nie powinnam nosić krótkich spódnic/spodni, bo wyglądają groteskowo przy thigh gapie i figurze w kształcie gruszki.
Jedna dziewczyna spytała się mnie jak takie coś uzyskać, bo to modne.

Dziwi mnie zarówno promowanie jak i zwalczanie thigh gap. 






Nie przeszkadza mi sylwetka dopóki nie jest to otyłość ani wielka niedowaga, bo to już choroby.
A życie jest za krótkie na chodzenie przy trzydziestu stopniach na plusie w długich, czarnych spodniach, bo komuś mogą się nie spodobać nasze nogi.

Hej :)

Witajcie, jestem Wiktoria :)

Niespokojna dusza, w której głowie wciąż myśli karnawał. 

Od zawsze towarzyszy mi wielka siła, jaką są słowa. Wciąż mnie gonią i choć czasem im uciekam to ciągle łapią mnie, czasem przynosząc stres i brak ukojenia, ale mimo to wciąż się nie zmieniam.

Wiele razy próbowałam pisać opowiadania. Uchwycić rzeczywistość taką, jaka istnieje w różnych ludziach.







Mam wiele przemyśleń na różne tematy i pragnę się nimi podzielić.

Podobno jestem niepoprawną romantyczką, która bardzo chce wierzyć w ludzi.

Bywam rozchwiania emocjonalnie, "wrażliwość rwie mnie jak blizna przed zdjęciem szwów" i bardzo impulsywna.





Czasami jestem hedonistką i chcę mieć to wszystko, byle szybko.

Jednakże potem zastanawiam się czy

"Może czasem zamiast za wszelką cenę. Biec na przedzie lepiej zostać w tyle?"





Chciałbym dzięki temu blogowi złapać inne spojrzenie i wtedy działać dalej.


Zapraszam do czytania o wszystkim i o niczym :)