Bolą mnie stereotypy.
Gruba-leniwa.
Chuda-anorektyczka
Ostatnio zauważyłam ogromne
demonizowanie i kreowanie negatywnego obrazu osób, które są szczupłe.
Ponadto, jeśli osobom szczupłym powie, że są za chude to jest to
społecznie akceptowalne, a jak osobie grubszej ktoś powie, że jest za
gruba, to już jest foch i obraza, no bo jak on tak mógł.
Oczywiście to samo działa często w drugą stronę, jednakże na wszelakich forach znajdują się od razu usprawiedliwienia, że ktoś nie może schudnąć, bo ma problemy hormonalne. A to przecież działa też w drugą stronę.
Mam tzw. thigh gap.Miałam to 7 kilo mniej, mam teraz, to samo 4 kg więcej. Musiałabym chyba przy moim niskim wzroście ważyć 100kg, żeby tego nie mieć.
Nasłuchałam się wiele o tym, że pies z budą może między moimi nogami przelecieć, itp.
Do tego, że nie powinnam nosić krótkich spódnic/spodni, bo wyglądają groteskowo przy thigh gapie i figurze w kształcie gruszki.
Jedna dziewczyna spytała się mnie jak takie coś uzyskać, bo to modne.
Dziwi mnie zarówno promowanie jak i zwalczanie thigh gap.
Nie przeszkadza mi sylwetka dopóki nie jest to otyłość ani wielka niedowaga, bo to już choroby.
A życie jest za krótkie na chodzenie przy trzydziestu stopniach na plusie w długich, czarnych spodniach, bo komuś mogą się nie spodobać nasze nogi.
piątek, 21 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarze:
mamy ten sam pogląd na sprawę ;)
Ten "pulchny" tyłek jest boski. :3 Jeżeli chodzi nasz rozmiar to myślę, że charakter i twarzyczka (nie oszukujmy się) są zdecydowanie ważniejsze. :)
Jest boski,z tym,że ciężko mieć taki mając przerwę i to nie zawsze kwestia wagi :)
Skąd ja to znam... szkieletor, anorektyczka, mama Ci w domu jeść nie daje...
Ja też jestem posiadaczką thigh gap. Udało mi się ją osiągnąć poprzez odchudzanie. Ale szczerze mówiąc, gdy zaczynałam się odchudzać nie słyszałam o niej ani słowa. I nie byłam świadoma, że ja też mogę ją mieć. Nie przeszkadza mi ona, dobrze mi z nią i jest ekonomiczna - wcześniej pocierałam nogą o nogę i spodnie szybko przecierały się w kroku. Teraz starczają mi na dłużej.. :) ;)
Prześlij komentarz
Cieszę się, że Cię tu widzę :) Miło mi Czytelniku, że przeczytałeś mój tekst i chcesz napisać komentarz :)