Nie szukam autorytetów, raczej nie mam takiej potrzeby.
To, że ktoś jest dobry w jakiejś dziedzinie =/= temu,że stanie się autorytetem.
Mogłabym powiedzieć, że Justyna Kowalczyk jest moim autorytetem w dziedzinie biegów, tylko, że mnie to wcale nie interesuje, więc nie mam potrzeby się na niej wzorować.
Ale mogę powiedzieć, że autorytetem będzie dla mnie jest każdy, kto osiągnął
to, co sobie zamierzył, pomimo przeciwności losu i kłód rzucanych pod nogi przez świat i
przede wszystkim, pomimo ryzyka, które musiał podjąć. Każdy indywidualista może być
dla mnie autorytetem. Każdy, kto pozostał sobą, pomimo 90% populacji, która stara się mu w
tym przeszkodzić.
Imponują mi ludzie, którzy poświęcają wiele dla innych.
Strażacy, matki samotnie wychowujące dzieci.
Ludzie, którzy wolą być niż mieć.
"Szacunek budzi nie to, co przyjmujesz, a czego odmawiasz (...)
Nie imponują nam pieniądze, więc weź o nich nie mów, wolimy wiedzieć co myślisz i czemu (…) mierzymy sukces nieco inną miarą,
czy decyzje dadzą ci wstyd, czy chwałę na starość"
niedziela, 30 listopada 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Autorytety są potrzebne przede wszystkim dzieciom.
Nigdy nie szukałam autorytetu, sam się znalazł w moim domu.
Cieszę się, że postanowiłaś dołączyć do projektu :)
Tematy są ogólne i nie narzucam interpretacji, może to być list do Mikołaja, ale może też być zupełnie inny list, do kogoś innego.
Zaraz dopisze do listy ogólnej, co tydzień w swoim poście z danego tematu będę dodawać linki uczestników.
Też się cieszę :)
Prześlij komentarz
Cieszę się, że Cię tu widzę :) Miło mi Czytelniku, że przeczytałeś mój tekst i chcesz napisać komentarz :)