wtorek, 24 lutego 2015

Ulubione w lutym

W lutym miałam wielu tych samych ulubieńców co w styczniu, ale przedstawię w tym poście tylko nowych.




 




Reklamy w telewizji nie zostają w mojej głowie na długo. Ale te pomadki ciągle rzucały mi się w oczy, gdy przeglądałam strony typu weheartit.com (skąd pochodzi w sumie większość wrzucanych przeze mnie obrazków). I któregoś dnia, kiedy szukałam czegoś w Rossmannie trafiłam na nie i wzięłam. Skuteczna reklama to ta w internecie, nie w telewizji.Mam na razie bezbarwną miętową, ładnie pachnie, fajnie się rozprowadza, nawilża. Lubię ją i na pewno kupię jeszcze jakieś. 


Ciężko mi powiedzieć czy ta powieść jest genialna czy może to kompletny gniot. Jednakże gdyby była gniotem to odłożyłabym ją najpóźniej w połowie, a nie czytała szybko, jedynie z przerwami na przetrawienie.
Powieść pozbawiona patosu,ukazująca proste życie Henry'ego na które składa się praca,alkohol i seks.
Ale najważniejsze w tej książce są niedopowiedzenia. Z Faktotum krzyczy samotność, poszukiwanie sensu życia,swojego miejsca na świecie,może przeznaczenia.
Autor między wersami pyta o sens egzystencji.
Prosty język,krótkie rozdziały,lekko się czyta
Świetne zakończenie,które swoją prostotą podsumowuje beznadzieję życia bohatera.
Wulgarna,surowa,prymitywna i szowinistyczna,ale przecież ludzie też tacy są.
Nie jest to książka do końca pesymisyczna. Henry Chinanski ma może okropne życie,ale stabilne,jeśli stabilizacją można nazwać posiadanie co tydzień nowej pracy. Jest stabilnie,bo w końcu znajdzie nową i będzie znowu miał z co pić.
Nihilistyczna.
Na pewno nie dla kogoś,kto chce książki z ciekawą fabułą,bo tutaj tego nie ma,raczej chodzi o ludzi.



Mam białą wersję. Wielkim plusem dla mnie jest to,że rzeczywiście następuje od razu widoczna poprawa wyglądu skóry i właśnie dlatego znajduje się w ulubieńcach, bo poza tym ma sporo wad.





Śmiesznie tani. 
Świetny stosunek jakości do ceny. 
Na pewno nie bez wad, ale wady, które zauważyłam występują w o wiele droższych maskarach. Jestem na tak, chociaż wciąż szukam, czegoś, co dałoby teatralny efekt na moich krótkich rzęsach.  


 



Lody miętowe dosłownie śniły mi się po nocach.





Polecam zblendowane kiwi z bananem.

Cukrowy peeling z kiwi. Nieźle zdziera, wygodne opakowanie, dobra cena (zwłaszcza w promocji), ładnie pachnie, ma świetną konsystencję. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że Cię tu widzę :) Miło mi Czytelniku, że przeczytałeś mój tekst i chcesz napisać komentarz :)